Menu

sobota, 14 lutego 2015

Walentynki – Dzień Zakochanych i osób chorych na epilepsję…


...tak to prawda – Święty Walenty w dawnych zamierzchłych czasach – kiedy legendy, folklor i zwyczaje ludowe splatały się w opowieściach, był uznawany za obrońcę przed chorobami umysłowymi, nerwowymi i epilepsją. Żył na przełomie II i III wieku, więc dosyć dawno temu. Był biskupem i męczennikiem.  Legendy podają, że nie był łamaczem kobiecych serc, tylko udzielał ślubów zakochanym parom. Naraził się przez to cesarzowi, który stokroć bardziej wolał mieć żołnierzy kawalerów niż żonatych wojowników i przez to ów Święty został zamordowany. Warto też wspomnieć o kolejnej legendzie, która mówi o tym, że gdy biskup ten był jeszcze w więzieniu to zakochał się w niewidomej córce strażnika więziennego, która została cudownie uleczona dzięki tej miłości- a w przeddzień egzekucji więzień napisał do swej Ukochanej miłosny  list podpisany "Od Twojego Walentego", a na następny dzień – 14 lutego został zabity. Z tego powodu uznaje się tę datę za "Święto Zakochanych Par". Wszyscy więc szaleją, kupują kwiaty, prezenty, walentynki i inne drobiazgi, żeby zaskoczyć swoją ukochaną drugą połówkę. Każdy głowi się, czym tu znowu zaskoczyć swoją miłość, a sprzedawcy i kwiaciarki zacierają tylko ręce z utargu i cieszą się , że zamówiony towar szybko się wyprzedaje. Jak informują ekonomiści, tegoroczne walentynki mogą osiągnąć rekordowy poziom, nawet 1,5 mld zł wydanych na to święto, z czego aż prawie 200 mln zł ma trafić do Skarbu Państwa… Hmm… Można też zaplanować coś bardziej osobistego, indywidualnego i romantycznego

Tylko pomyślmy – czy po Tłustym Czwartku i po piątku 13-stego wszyscy nie powinniśmy odpoczywać w myśl tej drugiej uroczystości wspomnienia osób chorych umysłowo?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz